Kim jestem? Potworem...?
Nie niosę krzywdy, nie chce
tego...
Jestem człowiekiem?
Nie wiem...
Menos...Adjuchas...Vasto Lorde...
Czasem człowiek jest gorszy niż
potwór...
Prawda, Aizen-sama?
Dlaczego? Byłeś dla mnie...
Kim jestem, kim jestem, kim jestem?
Dlaczego każdy mnie nienawidzi?
Kochałam Cię... Kochałam...
Chce żyć... jak każda istota.
Chce żyć...
Chce...
Jestem Tier Harribel – zdradzana
i wykorzystywana...
Moje...brzemię...przekleństwo...
- Co mamy z nią
zrobić, Wasza Wysokość?
- A jak
myślicie? Do piwnicy z nią. - mężczyzna podszedł do okna, za
którym szalała burza. Błyskawice rozdzierały niebo, a deszcz
wściekle bił po dachu rezydencji oraz oknach. Drzewa wyginały się
w nienaturalny sposób, a trawa wręcz pływała w ogromnych
kałużach wody.
Był to człowiek
o potężnej budowie ciała, kruczoczarnych, długich włosach oraz
gęstych wąsach. Jego biały strój wyróżniał się w kompletnie
ciemnym pokoju. Odwrócił się w kierunku osób, którzy znosili
nieprzytomną kobietę. Chwycił jednego z nich za ramię.